Dni, godziny, a nawet minuty odliczamy do rozpoczęcia nowego sezonu w PGE Ekstralidze. Zanim jednak porwiemy się w wir emocji żużlowych w sezonie 2016 powróćmy na chwilę do zakończonego niedawno okresu transferowego. Miało być nudno, miały być tylko kosmetyczne poprawki, a skończyło się na niespodziewanych, sensacyjnych wręcz, transferach.
10. SZYMON WOŹNIAK: Bydgoszcz -> Wrocław
Moje zestawienie rozpoczynam oczywiście od miejsca dziesiątego. Wydawać by się mogło, że po przejęciu przez Władysława Golloba Polonii Bydgoszcz w klubie nareszcie zapanuje normalność, a zawodnicy (w szczególności wychowankowie) nie będą chcieli jej opuszczać. Jak się później okazało działania prowadzone przez tatę Tomasza i Jacka Gollobów faktycznie powodują w Bydgoszczy powrót do normalności, jednak zatrzymanie w drużynie najlepszego w ostatnim czasie wychowanka nie jest takim łatwym zadaniem. W tym przypadku zdecydowała chęć dalszego rozwijania się oraz możliwość walki z najlepszymi zawodnikami na świecie. Szymon Woźniak może okazać się „czarnym koniem” sezonu.
9.ANDREAS JONSSON: Zielona Góra -> Rybnik
Ostatnie sezony nie należały do najlepszych w karierze Andreasa Jonssona. Dlatego też zarząd zielonogórskiego klubu postanowił nie przedłużać kontraktu ze Szwedem. Mimo coraz słabszych wyników Andreas nie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Zainteresowanie jego usługami wyrażały kluby z Tarnowa, Wrocławia i Rybnika. On sam zdecydował, że sezon 2016 spędzi w drużynie beniaminka. Głównym celem na nadchodzący rok dla Andreasa jest odbudowa i powrót do formy sprzed 4 lat. W Rybniku ma być drugim, obok Grigorija Łaguty, liderem drużyny.
8.KRYSTIAN REMPAŁA: Rzeszów -> Tarnów
O tym transferze mówić zaczęło się już w sierpniu zeszłego roku. Wtedy to, w Derbach Południa, Krystian zdobył 12 punktów i był obok Grega Hancocka liderem swojej drużyny. Finansowe problemy rzeszowskiego klubu oraz bliskość Jaskółczego Gniazda i domu 18-latka sprawę miały ułatwić, jednak przyjęcie przez GKM Grudziądz zaproszenia do PGE Ekstraligi spowodowało, że klub ten stał się mocnym graczem o Rempałę. Wszystko zakończyło się po myśli tarnowskich fanów i jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia Krystian podpisał kontrakt w Tarnowie. Oczekiwania wobec zawodnika są wysokie, ale pamiętać trzeba, że Krystian nadal jest młodym zawodnikiem, który z roku na rok nabiera dopiero coraz więcej doświadczenia.
7.GRIGORIJ ŁAGUTA: Toruń -> Rybnik
Starszy z braci Łagutów ostatniego sezonu na pewno nie zaliczy do udanych. Między innymi przez jego słabą postawę Aniołom nie udało się zdobyć medalu DMP. O Grigorija w okienku transferowym walczyło kilka klubów. Najmocniejszymi graczami były ośrodki z Grudziądza i Rybnika. Rozmowy z zawodnikiem prowadził też zarząd Falubazu Zielona Góra. Rosjanin zdecydował, że w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował barwy rybnickich Rekinów. Oczekiwania klubu wobec zawodnika są ogromne. Łaguta ma być liderem drużyny, która po kilku latach powraca do Ekstraligi. Sam Grigorij wierzy, że uda mu się powrócić do wysokiej formy.
6.ANTONIO LINDBAECK: Daugavpils -> Grudziądz
Urodzony w Brazylii Szwed to jedno z objawień sezonu 2015. Gdy wydawało się, że nie uda mu się podnieść po kolejnych problemach z prawem, on powrócił do wysokiej formy i zdobył m.in.: brązowy medal IME. Stąd dziwić nie powinny liczne oferty z Ekstraligowych ośrodków. Wrocław, Rybnik czy Tarnów to miasta, które składały swoje propozycje Antonio. On sam wybrał Grudziądz. Ten ruch transferowy zarządu GKM-u może się okazać strzałem w dziesiątkę. Do drużyny, której niewiele zabrakło, aby się w zeszłym sezonie utrzymać, dołączył charyzmatyczny, szybki i walczący do końca zawodnik.
5.PRZEMYSŁAW PAWLICKI: Leszno -> Gorzów
Chyba nikt nie przypuszczał, że po zdobyciu mistrzowskiego tytułu, któryś z braci Pawlickich opuści Unię Leszno. Jak się jednak okazało bliscy odejścia byli obaj wychowankowie. Transferową sagę Piotra znają wszyscy. Na obrót spraw u młodszego brata nie czekał Przemek, który od razu przyjął propozycję z Gorzowa. Może się okazać, że Pawlicki będzie idealnym uzupełnieniem składu Stali. W drużynie zastąpi On Tomasza Gapińskiego. Zadanie wydaje się nie być trudne, tym bardziej, że reprezentował On już gorzowski klub w przeszłości, jednak w ostatnich latach Przemek nieco spuścił z tonu i nie zachwyca już swoją jazdą tak jak choćby przed 2 laty. Czy starszy z braci Pawlickich odnajdzie się w nowej drużynie i powróci do wysokiej formy? Przekonamy się już za kilka tygodni.
4.JASON DOYLE: Toruń -> Zielona Góra
Zwycięstwem na Motoarenie w GP Polski Jason Doyle udowodnił, że na tym obiekcie czuje się bardzo dobrze. Jednak nie wystarczyło to, aby znaleźć się w składzie toruńskiego klubu na sezon 2016. Transfer do Zielonej Góry był niespodziewanym. Główna tutaj zasługa trenera Marka Cieślaka, który po zmarnowanej szansie pozyskania Grega Hancocka zdecydował, że to właśnie Doyle będzie zawodnikiem, który dołączy do zespołu Falubazu. Mając tak mocnych liderów jak Hampel, Dudek i Protasiewicz Jason w Zielonej Górze może być bardzo dobrym uzupełnieniem składu. W Toruniu prezentował się bardzo dobrze, niejednokrotnie ratując wynik drużynie.
3.GREG HANCOCK: Rzeszów -> Toruń
Będący jak wino Greg Hancock w nadchodzącym sezonie reprezentować będzie swój dziesiąty klub w Polsce. Wzmocnienia toruńskiej drużyny powodują, że KS Toruń był niewątpliwie mistrzem okienka transferowego. Łatwo jednak nie było. O Grega mocno walczył Falubaz Zielona Góra. Amerykanin ostatecznie wybrał Toruń, gdzie będzie liderem tamtejszej drużyny. W ostatnim czasie w drużynie Aniołów brakowało takiego zawodnika, który w słabszych momentach pociągnąłby wynik. Wicemistrz Świata ma już 46 wiosen, nie przeszkadza mu to jednak w zdobywaniu kolejnych trofeów i tytułów.
2.PETER KILDEMAND: Rzeszów -> Leszno
Pozyskanie 16 zawodnika sezonu 2015 w PGE Ekstralidze przez Unię Leszno jest niebywale jednym z największych transferów ruchów zakończonego okienka. Do tak silnej paczki jak: Nicki Pedersen, Emil Sajfutdinow, Grzegorz Zengota, Piotr Pawlicki dołącza kolejny niebywały walczak. Jeden z liderów rzeszowskiej drużyny w minionym sezonie. Ten transfer powoduje, że leszczyńskie Byki prawie nic nie straciły na swojej sile, a nawet się wzmocniły. Pytanie jest tylko jedno: czy tak charyzmatyczni zawodnicy jak Nicki Pedersen, Emil Sajfutdinow i Peter Kildemand potrafią ze sobą współpracować i tworzyć dobrą atmosferę w zespole? O to zadbać będzie już musiał Adam Skórnicki.
1.MARTIN VACULIK: Tarnów -> Toruń
Chyba każdy się zgodzi, że przejście Martina Vaculika z Tarnowa do Torunia jest hitem okresu transferowego 2015/2016. Po 6 latach spędzonych z Jaskółką na plastronie Słowak postanowił zmienić otoczenie. Dla toruńskiej drużyny to ogromne wzmocnienie. Wielkim plusem jest m.in.: brak startów Martina w GP. Vaculik obok Grega Hancocka powinien być jednym z liderów swojej drużyny. Z takim składem KS Get-Well Toruń może spokojnie myśleć o walce o najwyższe cele.
Źródło: informacja własna