Niespodzianką zakończył się niedzielny mecz Grupy Azoty Unii Tarnów z Fogo Unią Leszno. Tarnowianie wygrali 47:43. Echa tego spotkania rozbrzmiewają cały czas. I nie są to tylko głosy pochwały dla tarnowskiej drużyny. W mediach pisze i mówi się o zepsutych polewaczkach oraz nieregulaminowym polewaniu tarnowskiego owalu przez wóz strażacki.
Po roszeniu toru po biegu nr 2 spiker poinformował wszystkich zebranych na stadionie, że awarii uległa polewaczka i od teraz nawierzchnia roszona będzie przy użyciu wozu strażackiego. Zadanie było o tyle trudniejsze, że podczas całego spotkania z nieba lał się żar, a tor przesychał w ekspresowym tempie. Pojazd straży pożarnej nie jest oczywiście w pełni przystosowany do zadania jakie mu przydało w niedzielne popołudnie, dlatego nawierzchnia była polewana stałym ciśnieniem wody. Podczas przerwy po biegu nr 4 najbardziej zroszono zewnętrzną część toru, zaś od przerwy po wyścigu 7 najbardziej polewana była środkowa część tarnowskiej nawierzchni.
Od poniedziałku możemy w mediach przeczytać, że leszczynianie mieli wiele zastrzeżeń do roszenia owalu przez strażacki wóz. O ile takie uwagi dziwić nie mogą, o tyle podawanie informacji, że tarnowski klub może zostać ukarany jest trochę niezrozumiałe. Skoro tor miał być nieregulaminowy to dlaczego zawody nie zostały przerwane? Komisarz toru często wizytował na owalu robiąc zdjęcia. Myślę, że gdyby uwagi odnośnie polewania całej powierzchni toru, a nie tylko wybranych miejsc, zostały zgłoszone, to nie byłoby to problemem dla dzielnych strażaków. Owszem, zawody nieco by się przeciągnęły, ale kibicom też by się to spodobało, gdyż sami pragnęli jak najwięcej wody (kłęby kurzu mocno przeszkadzały w oglądaniu widowiska).
Dziwić też może, że temat „złego” roszenia toru nie został poruszony na pomeczowej konferencji. Co więcej trener gości Piotr Baron sam przyznał, że to jego podopieczni pogubili się w ustawienia motocykli i to miało wpływ na porażkę. Piotr Pawlicki, na odmianę, zwrócił uwagę na dobre starty gospodarzy, nie wspominając nic o stanie toru.
Ewentualna kara za złe polewanie toru dla Grupy Azoty Unii Tarnów będzie zatem czymś niezrozumianym. Chyba, że zostanie ona uzasadniona mocnymi dowodami. Całkiem uzasadniona może być za to kara za nieodpowiedzialne zachowanie tarnowskich kibiców. Tuż po zakończeniu spotkania na tor rzucone zostało kilka petard, które swój wybuch miały na owalu. W tym przypadku, kara będzie jak najbardziej zrozumiała.
Źródło: inf.własna