Zwycięstwem Nielsa Kristiana Iversena zakończyło się Grand Prix Wielkiej Brytanii, które rozegrano w sobotni wieczór na torze Millenium Stadium w Cardiff. Na drugim miejscu uplasował się Chris Holder, a trzeci był Peter Kildemand zastępujący kontuzjowanego Jarosława Hampela. Ostatni w finałowym biegu linię mety przekroczył Tai Woffinden, który umocnił się na pozycji lidera cyklu mając dwanaście punktów przewagi nad drugim Nickim Pedersenem.
Niels Kristian Iversen
- Nie byłem w zbyt wielu finałach, ale cztery na osiem wygrałem. Kiedy przebijam się do finału, to dodaje mi czegoś ekstra, co we mnie jest najlepsze. Wiedziałem po półfinale, że miałem dobrą szybkość, po tym jak z ostatniej pozycji przedostałem się na drugą, tylko musiałem rozegrać dobrze pierwszy łuk. To była moja szansa. To było na zasadzie wszystko, albo nic. Byłbym zadowolony z samego podium, po tym jak układały się dla mnie zawody, więc wygrana jest wspaniałym uczuciem. Przed nami jeszcze osiem rund. Jesteśmy dopiero po czterech turniejach, więc czeka nas jeszcze długa droga. Trzeba mieć dobrą formę przez cały sezon, nie widzę siebie w roli faworyta tylko dlatego, że wygrałem jeden turniej. Muszę być bardziej regularny, jeśli naprawdę zamierzam walczyć o mistrzowski tytuł. Są w tym momencie inni zawodnicy, bardziej regularni ode mnie, ale oczywiście ten krok był we właściwym kierunku. Mam nadzieję, że doda mi jeszcze pewności siebie.
Chris Holder
- Po trzech rundach byłem daleko poza czołową "ósemką". Jeden dobry turniej wyniósł mnie jednak mocno w górę. Głównym planem było zdobycie wielu punktów, ale miałem nawet szansę na zwycięstwo. Tak się jednak nie udało ostatecznie. Dałem radę dobrze wystartować w finale, ale miałem mętlik w głowie, czy iść na zewnętrzną, czy zostać przy krawężniku. Wybrałem złą opcję. Cardiff zawsze było dla mnie dobre. Dwa razy stawałem na podium i dwa razy wygrywałem, więc kolejne zwycięstwo byłoby niesamowite. Oczywiście czuję się lepiej, po tym jak udało się być drugim, ale nie jestem do końca zadowolony.
Peter Kildemand
- Będzie mi ciężko przebić się do czołowej "ósemki", ale taki mam cel, więc dam z siebie wszystko, aby to osiągnąć. Cardiff było po prostu niesamowite. Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem być w tym miejscu i być znowu w finale.
Tai Woffinden
- Nie ma dla mnie sensu mówić za bardzo o tym finale. Zdobyłem sporo punktów i umocniłem się na pozycji lidera. Oczywiście milej byłoby wygrać zawody, ale zrobiłem to co musiałem. Punkty są dla mnie nagrodą. Chcę tak trzymać dalej. Czuję, że sprawy dobrze się układają i moja pozycja jest dobra, więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko ciężko pracować, co opłaci się na koniec sezonu. Kibice przywitali mnie fantastycznie. Kiedy wychodziłem na tor dostałem gęsiej skórki. Przy każdym moim wyścigu ich hałas i doping był niesamowity, to było niewiarygodne uczucie.
źródło: speedwaygp.com